sobota, 31 sierpnia 2013

Pierwsze randki, czyli okropne nudności

Chodzenie na pierwsze randki jest okropnie nudne. Okropnie, ale to okropnie nudne. Masz wrażenie, że ciągle dzieje się to samo. Zauważyłam, że stali bywalcy pierwszych randek lepiej znają imiona kelnerek w restauracjach niż kolejno zmieniające się imiona swoich potencjalnych lubych. Ciągle to samo, ta sama kawiarnia, kino, spacer w parku, promenada, molo, włoska restauracja, chińska restauracja. Jestem pewna, że gdyby nie pierwsze randki, na świecie byłoby zdecydowanie mniej singli.
Ej, nie bądźmy na pierwszych randkach tak bardzo zachowawczy i konserwatywni. Wystarczy odrobinka kreatywności i jestem pewna, że będzie fajnie i wesoło. I jeśli nawet pierwsza randka nie zakończy się sakramentalnym tak, to być może okaże się, że zostaniecie przyjaciółmi? A w tej przyjaźni zostaniecie zapamiętani, jako ktoś wyjątkowo oryginalny i pomysłowy. Zapytałam kilka osób, kobiet i mężczyzn, gdzie chcieliby spędzić swoję pierwszą randkę z ukochaną osobą. A to ich propozycje:
1.) randka według Miśki: ścianka wspinaczkowa (można sprawdzić, czy partner jest wysportowany)

2.) randka według Oli: teatr (żeby po spektaklu móc sprawdzić wrażliwość i znajomość sztuki u drugiej osoby)
3.) randka według Marka: łyżworolki (bo jesli ktoś się przewróci, to będzie można przytulić, pogłaskać, a może nawet pocałować to małe "kuku")
4.) randka według Mikołaja: muzeum seksu w Amsterdamie (choć daleko, to warto się kopsnąć, bo jak mówi Mikołaj wrażenia niezapomniane - pobudzają)
5.) randka według Iwy: kolacja na dachu wieżowca (nie poleca się osobom z myślami samobójczymi)
6.) randka według Krzysia: u niej w domu (żeby jak najszybciej móc dać się nie polubić jej rodzicom)
7.) randka według Kaśki: koncert w klubie (jak będzie sztywno, będziecie mogli posłuchać chociaż koncertu)
8.) randka według Beaty: wizyta w spa (łączyć przyjemne z pożytecznym - nie wiem, co jest przyjemne, a co pożyteczne)


Jak widać propozycji jest sporo. Wiele z nich związane jest z tym, czym zajmują się te osoby na co dzień, jakie są ich pasje, zainteresowania. Fajnie jest za pomocą pierwszej randki poznać drugą osobę. Wypróbujcie!

2 komentarze:

  1. Tych pierwszych randek też nie cierpiałam :)))
    Najfajniejsze są te spontaniczne wyprawy czy spotkania, a nie zamawiane kolacje itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najfajniejsze są kolacje ale robione przez partnerkę, w domowym zaciszu.

    OdpowiedzUsuń