sobota, 15 czerwca 2013

Facet to nie służąca

- Otworzysz mi butelkę z wodą?
- Wniesiesz mi to na górę?
- Przyniesiesz mi to?
- Podasz mi tamto?
- Naprawisz suszarkę?
- Wniesiesz rower po schodach?
- Zakręcisz słoik?
- Poniesiesz moją torebkę?
- Posterczysz pod przymierzalnią pół godziny, jakbyś był moim cieciem?
- Poszukasz mojego telefonu?*

Przysłuchuję się z dużą uwagą poleceniom wydawanym przez otaczające mnie kobiety i przyznaję, że jestem przerażona. Ręce i nogi opadają. Wiele kobiet mówi, że to ród męski traktuje je przedmiotowo. Ostatnio, przyglądając się otaczającym mnie relacjom mam wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. Tymi zahukanymi, bezbronnymi istotami, które kompletnie nie wiedzą, co ze sobą począć są częściej faceci.
Kobiety! Faceci nie są Waszymi psami zaprzęgowymi, służkami, osobistą ochroną, darmowymi niewolnikami. Nie tędy droga! Zanim wydacie mężczyźnie kolejne polecenie, pomyślcie o facecie, jak o człowieku.


*Wszystkie wypowiedzi to żywcem skradzione cytaty z moich koleżanek i znajomych. Zebrane w okresie od 4 do 13 czerwca. Za dostarczenie tych materiałów - dziękuję.

wtorek, 4 czerwca 2013

Mieć przyjaciela. Być przyjacielem

Jeśli już się przyjaźnię, to po męsku. Lubię konkrety. W przyjaźni też. Relacje typu "jesteśmy słodkimi przyjaciółeczkami" odpadają u mnie w przedbiegach. Nie ma buziaczków, czułych słówek i patrzenia sobie głęboko w oczy. Jest za to stanowczość, dużo śmiechu i prawda w oczy. Ci, których już mogę określić mianem przyjaciela akceptują ten układ w pełni. Chyba dlatego, że są do mnie zwyczajnie podobni.

Chyba się starzeję, bo ostatnio obsesyjnie myślę o tym, kto jest moim przyjacielem. Kogo będę mogła tak nazwać za pięćdziesiąt lat. Kto mnie nie zawodzi. A kto umie mi wybaczać. Z tych wszystkich rozważań wyszedł mi jeden wniosek. Przyjaźń jest między dwoma osobami wtedy, gdy obie te osoby spełniają dwa warunki:
1. są dla siebie przyjaciółmi
2. mają w sobie przyjaciół

Mieć przyjaciela to fenomenalne sprawa, bo jest do kogo zadzwonić nad ranem, gdy któryś tam z facetowatych złamie serce. Albo gdy samochód się zepsuje w środeczku jakiegoś szczerego pola. Albo gdy po prostu człowiek chce trochę pomilczeć, ale dla odmiany w towarzystwie. Mieć przyjaciela to mieć pewniaka, że gdy już opróżnimy w smutku butelkę wina, twarz przyjaciela pojawi się na dnie tej butelki i powie nam "głowa do góry, ale nie zbyt energicznie, bo będziesz miał kaca". 

Być przyjacielem jest znacznie trudniej. Trzeba pamiętać o milionach spraw. Żeby się zapytać, czy się dobrze czuje, czy ma uśmiech na twarzy, czy katar przeszedł, czy egzamin zdany. Trzeba umieć słuchać. Wysłuchiwać czasami kompletne dyrdymały, frazesy, pomsty na męża, litanie, wyrzuty, żale, monologi nieskończone.  

Gra polega na tym, aby jednocześnie być przyjacielem i mieć przyjaciela. Warto w to grać. 





niedziela, 2 czerwca 2013

Zanim zaczniesz do mnie mówić, przestań być takim typowym mężczyzną

Przeanalizowałam kilka męskich zwrotów, które niemalże lub praktycznie rozbijały moje związki. Faceci czasami używają takich zdań, od których my-kobiety dostajemy spazmów. Na większość z tych pytań nie ma odpowiedzi. Na stwierdzenia nie ma słów. Na męską naiwność i zapewnienia, że oni nie chcieli "nic złego przez to powiedzieć" też trudno znaleźć wytłumaczenie. Podejrzewam, że strzelają sobie w kolano (i to w tak prymitywny sposób) jedynie dlatego, że nie poświęcają minuty czasu, aby POMYŚLEĆ.
Poniżej przedstawiam Wam moją listę zwrotów-killerów.