wtorek, 7 października 2014

Patrzenie w tył powoduje, że częściej się potykamy idąc do przodu

Kiedyś byłam święcie przekonana, że przyglądanie się przeszłości pomaga lepiej radzić sobie z teraźniejszością. Dzisiaj już taka pewna tego nie jestem.

Owszem nadal uważam, że trzeba wyciągać wnioski i mieć na względzie to, co było. Ale za bardzo nie ma się co nad tym rozczulać. Było, minęło.

Zamiast rozczulać się nad tym, co już za nami, zdecydowanie lepiej spojrzeć rezolutnie w to, co przed nami. Tam zawsze jest lepiej. Bo tam jeszcze nie zdążyliśmy popełnić żadnego błędu, nikogo skrzywdzić, palnąć czegoś głupiego, spowodować strat.

To co przed nami jest czyste, jak niezapisana kartka. Warto z niej skorzystać.

No i trzeba pamiętać, że patrzenie w tył powoduje, że częściej się potykamy idąc do przodu. Zatem nie oglądajmy się za siebie.





2 komentarze:

  1. ja rozważam temat perspektyw czasowych już od jakiegoś czasu (tutaj i tutaj ). przyznam, że trudno mi patrzeć tylko przed siebie. przeszłość mnie nie zostawia, lubię do niej wracać, nawet jesli wiem, że w pewnym sensie jest konkurencją (bo zajmuje miejsce) dla tego co teraz i w przyszłosci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealnie byłoby, gdybyśmy pamiętali tylko dobre chwile:) To, niestety, nie jest takie proste..
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń