wtorek, 1 października 2013

Nie musisz być idealną dziewczyną

Nie będę idealną dziewczyną.
Nie będę miła i uśmiechnięta w czasie, gdy mój organizm będzie rozdzierała burza hormonów.
Nie będę co dzień czekać z ciepłym obiadem na lubego.
Nie będę nosić tylko wysokich obcasów. Bo on ma takie widzi-mi-się i jemu się podoba naprężona łydka.
Nie będę spędzać każdej niedzieli wspólnie z jego mamusią.
Nie będę mu mówić, że jest cudowny, bo umył okna, skoro też przez te okna zagląda.
Nie będę mu rodzić dzieci na potęgę i nie będę mu ich wychowywać.

Kobiety stają na głowie, a właściwie na rzęsach, aby dogodzić facetom. To godne podziwu. Ale też godne pożałowania. Polki chcą być idealnymi żonami, dziewczynami, kochankami, narzeczonymi. Wolą zrezygnować z życia osobistego, z życia towarzyskiego, z sukcesów w pracy, byle tylko mieć więcej czasu na zadowolenie faceta.

Cieszy mnie, że coraz więcej kobiet ma życiową samoświadomość. Wiedzą, czego chcą. Sięgają po to. Bawią się. Są wyluzowane, uśmiechnięte.


W tym samym czasie jest jednak sporo kobiet (także młodych), które stały się niewolnicami własnych przekonań na temat tego, jak powinno wyglądać ich życie. Oczywiście, to w głównej mierze kwestia wzorców przyjmowana w okresie dzieciństwa, ale też własnej edukacji.

Moi rodzice są partnerami. Razem podejmują decyzję, razem biorą odpowiedzialność za skutki tych decyzji, razem wychowali dwoje dzieci, razem dbali o dom. To model, który przyjęłam i zaakceptowałam już jako mała dziewczynka. To model, który polecam.



Można polubić: https://www.facebook.com/holi.goli.blogspot

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz