niedziela, 3 listopada 2013

Moje przytakiwanie


Przyjęłam nową taktykę. Przytakuję Facetowi na każdym kroku, a wtedy w jego mózgu zachodzi dziwny proces. Jest tak mocno zaskoczony, że ja nie protestuję, nie krytykuję i nie zaprzeczam, że niemal od razu wycofuje się ze swojej decyzji, pyta mnie o zdanie i żąda, żeby było tak, jak ja myślę. Serio! Nie wierzę, jak mogłam nie wpaść na to wcześniej. Zmarnowałam wiele lat w kontaktach z mężczyznami. 


Na czym dokładnie polega moja taktyka? Przykładami mogę sypać, jak iluzjonista kartami z rękawa. 

Przykład 1:

Holigoli: Potrzebujesz nowej kurtki na zimę. 
Facet: Nie potrzebuję, ta jest super. 
Holigoli: Ok, ta jest super. 
Facet: O co znowu chodzi?
Holigoli: O nic, ta kurtka jest super. 
Facet: Ok, kupię nową. 

Przykład 2:

Facet: Chyba pojadę do Moskwy. 
Holigoli: Ok, jedź. 
Facet: W sumie to nie pojadę, poczekam, aż będziesz miała urlop. 

Przykład 3:

Holigoli: Posprzątaj to. 
Facet: Nie teraz. 
Holigoli: Dobrze, ja to posprzatam - teraz. 
Facet: Ok, już sprzątam. 

Przykład 4:

Facet: Dzisiaj chyba się upiję. 
Holigoli: Dobrze, upij się do woli. 
Facet: Nie próbuj mnie szantażować. 
Holigoli: Ani mi się śni Cię szantażować. 
Facet: Przestań się tak zachowywać! Dobrze, nie upiję się!!! Zadowolona?! 


I tak postępuję nieustannie. Nie jestem w tym specjalnie wyrachowana. Nie bazuję na wyszukanej mimice (żadna nadąsana buzia, ani te sprawy). Nie jestem złośliwa. Nie mówię z przekąsem. Staram się być miła i naturalna. I to chyba najbardziej sprawia, że on wpada w panikę i boi się, bo zwyczajnie nie wie, co to tak naprawdę oznacza. Chyba wcześniej byłam straszną zołzą. 

5 komentarzy:

  1. Ciekawe, ciekawe... Muszę przetestować... Dla samej rozrywki. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. przykłady na Pana, który działa mocno na niedopasowaniu, co z resztą Panów, których metaprogramy są inne niż ten prezentowany jako przykład?

    OdpowiedzUsuń
  4. Przetestuję począwszy od piątku ;-))) Ja, zawsze stawiająca na swoim.. Chcę zobaczyć jego minę ;)

    Pozdrowienia!
    Novembre

    OdpowiedzUsuń
  5. ha ha ha, cudowne objawienie!:)

    OdpowiedzUsuń