wtorek, 19 lutego 2013

Rada od mężatki

Koleżanka-mężatka podzieliła się ze mną ostatnio życiową mądrością. Dzielę się dalej, bo wiem, że pomożecie mi zweryfikować tę teorię.
Oto koleżanka-mężatka twierdzi:
- Możesz mieć przez cały tydzień sterylny porządek w mieszkaniu. Twoje włosy mogą wyglądać, jak po wizycie u najlepszego fryzjera. A Ty możesz czytać Lema, leżąc na łóżku, pachnąc i być ubraną w nienagannie wyprasowane ciuchy. Ale musisz wiedzieć, że w dzień, kiedy zrezygnujesz z tego ugrzecznionego wizerunku, odwiedzą Cię Twoi teściowie. Będziesz miała wtedy na sobie wygniecioną, wypłowiałą bluzę swojego eks z dużą plamą po musztardzie. Na środku mieszkania będzie leżał stos prania. Koty będą właśnie wylizywać masło z maselniczki. Na stole będzie leżało opakowanie nutelli i zużyte waciki, którymi właśnie ścierałaś krwawy lakier.  Książka, którą dostałaś od teściowej będzie podstawką pod zwiędłym kwiatem, którego dostałaś na dzień kobiet od teścia. A gdyby tego było mało tuż po ich wejściu zadzwoni dzwonek u drzwi, uświadamiający Ci, że właśnie dowieźli makaron i pizzę z podwójnym serem.
Możesz udawać, że nic się nie stało. Możesz nawet próbować jakoś się tłumaczyć, ale najlepiej zamknij się i rób dobrą minę do złej gry. I myśl o winie, które otworzysz zaraz jak sobie pójdą i o makaronie, który pochłoniesz w rozpaczy, prosto z tego plastikowego pudełka.
I nie martw się. Na to nie możesz nic poradzić. To przeznaczenie.

1 komentarz:

  1. Hahaha ! Ale się uśmiałam czytając ten wpis :D
    To jest najprawdziwsza prawda z najprawdziwszych ! :D

    OdpowiedzUsuń